Azure i ansible
Dostałem możliwość potestowania Azure - głównie w celu rozwoju swoich projektów. Jako, że ostatnio sporo dłubię w Ansible - pierwsze rzecz, która mi przyszła do głowy to oczywiście deploy czystego serwera z poziomu Ansible.
»Dostałem możliwość potestowania Azure - głównie w celu rozwoju swoich projektów. Jako, że ostatnio sporo dłubię w Ansible - pierwsze rzecz, która mi przyszła do głowy to oczywiście deploy czystego serwera z poziomu Ansible.
»Czas było zrobić porządki i ułatwić sobie życie. Z ansible korzystam już od jakiegoś czasu, głównie w pracy. Prywatnie, przez studia, nie miałem w ostatnich miesiącach czasu na napisanie kilku playbooków ułatwiających codzienne życie. A po cichu liczę, że trochę automatyki zachęci mnie do pisania.
»Od jakiegoś czasu mam kilka prywatnych repozytoriów stworzonych "z palca". Jednak nie jest to zbyt wygodne - żadnego GUI, są tylko prywatne i ciężko coś pokazać innym. Trzymanie wszystkiego w GitHubie też nie jest dobre. GitLab, którego używam w pracy to jednak wyciąganie armaty na komara w przypadku gita dla (raczej) jednej osoby. Znalazłem Gogs i postanowiłem zainstalować u siebie.
»Kolejny raz się łudzę, że uda mi się tchnąć nieco życia w bloga. Kończy się właśnie semestr na uczelni, więc może znajdę trochę czasu na to. Z tej okazji kilka zmian…
»Trafiłem na Ansible przypadkiem, po pewnym czasie stwierdzilem, że warto go pokazać innym. I o tym chcę właśnie poinformować.
»